23GB na Dropboksie za 40 złotych, na zawsze
Tydzień temu Dropbox zaalarmował mnie, że promocyjne 23GB przestrzeni, które otrzymałem kupując telefon HTC niedługo wygaśnie. Zostałoby mi do dyspozycji około 3GB podczas gdy moje pliki zajmują 18GB.
Konto komercyjne to aż 1TB – dużo więcej niż mi aktualnie potrzeba – i kosztuje 99 Euro rocznie. Przy obecnym kursie to jakieś 420 zł. Z punktu widzenia prywatnego użytkownika raczej sporo.
Konkurencja
Postanowiłem przyjrzeć się konkurencji. Poczytałem różne opinie i zdecydowałem się na Copy.com, które na “dzień dobry” oferuje darmowe 15GB (Dropbox tylko 2GB) a w przypadku rejestracji za pomocą linku polecającego nawet 20GB.
Instalacja przebiegła pomyślnie, niby wszystko działało, ale jednak nie tak płynnie jak Dropbox.
Rozważałem nawet jednoczesne wykorzystywanie Dropboxa (do “ważniejszych” plików) i Copy.com, ale ostatecznie całkowicie zrezygnowałem z tego drugiego.
Darmowe megabajty
Zainteresowałem się więc oferowanymi przez Dropbox możliwościami zwiększenia dostępnej za darmo przestrzeni. Przeszedłem wprowadzenie (za co zyskałem 250MB), połączyłem konto z Facebookiem (125MB) i Twitterem (125MB), zacząłem obserwować @Dropbox na Twitterze (125MB), odpowiedziałem na pytanie dlaczego lubię Dropboxa (125MB) i opublikowałem tę odpowiedź na Twitterze (125MB).
Uzbierałem dodatkowe 875MB. Bieda.
Następnie odkryłem, że Dropbox nagradza za wypróbowanie dwóch aplikacji mobilnych swojej produkcji – Carousel i Mailbox. Wystarczy je zainstalować i połączyć z kontem Dropbox. Po chwili można odinstalować – premiowa przestrzeń pozostaje.
W ten sposób, otrzymując dodatkowe 4GB, praktycznie podwoiłem wielkość swojej przestrzeni na Dropboksie. Nieźle, ale ~8GB to ciągle za mało.
Sięgnąłem więc po ostatnią – najbardziej kuszącą ale najtrudniejszą w realizacji metodę uzyskiwania dodatkowej przestrzeni na Dropboksie – polecenia. Za każdego poleconego użytkownika, który się zarejestruje, zainstaluje aplikację i zacznie jej używać, Dropbox nagradza nas przestrzenią o wielkości 500MB. Co ciekawe, polecony użytkownik też otrzymuje dodatkowe 500MB jeżeli zarejestruje się za pomocą naszego linku.
W ten sposób potencjalnie możemy uzyskać 16GB – zakładając, że uda nam się namówić na rejestrację 32 osoby.
Opublikowałem swój link polecający na Facebooku, Twitterze i Google+. Nic.
Zacząłem zaczepiać znajomych na czacie – w ten sposób udało mi się namówić 3 (słownie: trzy) osoby. “Zarobiłem” 1,5GB.
Termin wygaśnięcia promocji HTC był coraz bliżej. W chmurze Dropboxa miałem 18GB swoich plików a za kilka dni moja przestrzeń miała skurczyć się do ~9GB.
Wtedy wpadłem na desperacki pomysł wykorzystania Google AdWords do pozyskania poleconych rejestracji.
Szybko utworzyłem kampanię nakierowaną na użytkowników, którzy już słyszeli o Dropboxie i są gotowi go wypróbować:
- tylko sieć wyszukiwania
- wszystkie kraje i terytoria
- język angielski
- słowa kluczowe: download dropbox, get dropbox, get drop box, install dropbox, install drop box, dropbox, drop box
- maksymalny CPC: 0,10 zł
- treść reklamy:
Uruchomiłem kampanię i poszedłem spać.
Rano moje konto na Dropboksie było już większe o 4GB. W ciągu 24 godzin od uruchomienia kampanii moja “rakieta” obrazująca ilość przestrzeni uzbieranej z poleceń doleciała do 16GB.
Kampania kosztowała mnie nieco ponad 35 złotych.
Szczegółowe wyniki:
- liczba wyświetleń: 9131
- liczba kliknięć: 726
- CTR: 7,95%
- liczba użytkowników, którzy się zarejestrowali: 81
- liczba użytkowników, którzy zainstalowali oprogramowanie: 32 (przy czym za 3 ostatnie osoby nie dostałem już premii)
- całkowity koszt: 36,58 zł
- średni CPC: 0,05 zł
- cena pozyskania 500MB przestrzeni: 1,26 zł.
Czy to uczciwe?
Przez chwilę zastanawiałem się, czy komukolwiek moje działanie mogłoby się nie spodobać. Ale nikt taki nie przyszedł mi do głowy. Wszyscy są zadowoleni:
- ja, ponieważ za nieduże pieniądze znacznie powiększyłem swoją przestrzeń w ramach darmowego konta
- osoby polecone, bo dzięki mojemu linkowi po rejestracji otrzymały nie 2 a 2,5GB darmowej przestrzeni
- Dropbox, bo sfinansowałem i zrealizowałem im kampanię w Google
- oczywiście Google.
Można by się zastanawiać, czy Dropbox rzeczywiście się cieszy – przecież użytkownicy szukali w Google konkretnie Dropboxa. Ale być może gdyby nie mój przekaz reklamowy (okazja) wcale by się nie zarejestrowali.
Po wszystkim wygooglowałem, że mój pomysł to żadne odkrycie i kilka osób z różnych krajów już opisało tę metodę. 🙂
Podsumowanie
Na koniec małe podsumowanie, ile przestrzeni można uzbierać w ramach darmowego konta:
działanie | przestrzeń |
---|---|
Rejestracja za pomocą linku polecającego | 2,5GB |
Przejście wprowadzenia do usługi | 250MB |
Odpowiedź na pytanie, dlaczego lubisz usługę | 125MB |
Połączenie konta z Facebookiem | 125MB |
Połączenie konta z Twitterem | 125MB |
Dodanie @Dropbox do obserwowanych na Twitterze | 125MB |
Napisanie na Twitterze, że Dropbox jest fajny | 125MB |
Zainstalowanie aplikacji mobilnej Carousel i połączenie z kontem Dropbox | 3GB |
Zainstalowanie aplikacji mobilnej Mailbox i połączenie z kontem Dropbox | 1GB |
Rejestracja i uruchomienie usługi przez 32 polecone osoby | 16GB |
RAZEM | 23,375GB |
Dropbox i logo Dropbox są znakami towarowymi należącymi do Dropbox, Inc.